FAQ - najczęściej zadawane pytania i nasze na nie odpowiedzi.

Co kupić - MERLINA, DELTĘ czy może jakąś używaną łódkę z Niemiec?

Z używanymi łodziami jest podobnie jak z samochodami w autokomisach – dopiero po zakupie wychodzą na jaw różne “niespodzianki”.
Na aukcjach internetowych często można spotkać podobne pozornie do Merlina łódki z Niemiec w bardzo kuszących cenach. Po odliczeniu kosztów transportu, odnowienia i jakiegoś zysku dla sprzedającego widać, że poprzedni właściciel sprzedał je dosłownie za bezcen. Wyjaśnienie jest proste – łódka nadawała się praktycznie tylko do wyrzucenia. Ale szczęśliwie znalazł się jakiś handlarz i łódka kusi ceną czekając na swoje drugie życie w naszym kraju.
Sprzedawane w okazyjnych cenach żaglówki to prawie zawsze łódki regatowe – klas międzynarodowych, ale też licznych w Niemczech klas narodowych. Takie jachty wykonane z kompozytów są bardzo delikatne – muszą być jak najlżejsze, aby szybciej pływać. Często już po dwóch, trzech latach użytkowania ich struktura jest “zmęczona” i traci sztywność oraz wytrzymałość. Zawodnicy lub kluby muszą kupić nowe łódki, gdyż pływanie na wyeksploatowanych jest wręcz niebezpieczne, a z pewnością nie przyniesie żadnych wyników. Producenci jachtów też sie cieszą, gdyż mają zapewniony zbyt.
Tak uszkodzone jachty pozornie wyglądają jeszcze nieźle i ciężko jest nie będąc specjalistą coś z zewnątrz zobaczyć. Można próbować naciskać poszycie łódki – prawdopodobnie w wielu miejscach bardzo się ugnie, nawet pod naciskiem palca. Widać też czasem pęknięcia żelkotu, chociaż te często są zamalowywane pod pretekstem odnowienia łódki – to już zupełna dyskwalifikacja.
Niestety, wielu kupujących skusiło już się na takie pozorne okazje i dopiero po pierwszych pływaniach zrozumiało swój błąd. Niska cena oznacza niską wartość łodzi – nie będziemy z niej mieli pożytku i narazimy siebie i swoich bliskich na niebezpieczeństwo.
Kupując MERLINA lub DELTĘ nabywamy nową żaglówkę, która w dodatku nie jest delikatnym jachtem regatowym. Nasze łódki to jednostki rodzinne przeznaczone do żeglowania dla przyjemności. Są solidnie wykonane i trwałe, a przy tym bardzo szybkie. Po wielu latach użytkowania nadal można mieć do nich całkowite zaufanie i pewność, że nie zawiodą.

Łódka odkrytopokładowa czy kabinówka?

Czasem słyszymy, że w cenie nowego MERLINA klient może kupić używaną kabinówkę.
Jeśli mamy działkę z domem nad jeziorem, to po co nam kabina ? Większa łódka – większy kłopot. Stara łódka – duży kłopot. Przyjemność z żeglowania na jachtach odkrytopokładowych jest też zdecydowanie większa niż na kabinówkach. To głównie na nich można poczuć prawdziwy smak żeglarstwa.
Jeśli ktoś nie ma działki z domem nad wodą to chyba najlepiej jak wyczarteruje jacht z kabiną i na nim spędzi urlop. Kupienie w takim wypadku starej kabinówki to koszty i kłopoty z trzymaniem łódki na wodzie, a do tego kłopotliwe naprawy i remonty. Ma to sens chyba tylko wówczas, gdy mamy bardzo dużo czasu i całe lato spędzimy żeglując.

Co dla dzieci – DELTA czy OPTYMIST?

Na OPTYMISTA wejdzie jedno dziecko, może dwoje – ale muszą być naprawdę małe. Łódka ta przestaje pływać po obciążeniu jej już około 50 kg, jest też bardzo ciasna.
Rodzic nie ma szans wejść na pokład i popływać razem z dzieckiem. Żeglowania nauczyć musi trener z motorówki, co nie zawsze jest miłe i czasem zniechęca.
DELTA jest niewiele większa od OPTYMISTA, ale została zaprojektowana zupełnie inaczej. Jej ładowność wynosi 200 kg i nie jest to wartość tylko teoretyczna – można dobrze pływać z takim obciążeniem. Kokpit jest znacznie obszerniejszy i spokojnie zmieści dwie dorosłe osoby. Mając taką żaglówkę można pływać razem z dziećmi i samemu nauczyć je żeglowania miło spędzając czas.
Dodatkowo – DELTA pływa znacznie szybciej niż OPTYMIST, jest łatwiejsza w taklowaniu i obsłudze.

Kupić gotowego MERLINA, czy może samemu złożyć ROBINSONA?

Samodzielna budowa łódki to już dzisiaj rzadkość. Dla chętnych oferujemy sklejkowego ROBINSONA w zestawach do samodzielnego montażu. Konstrukcja została pomyślana tak, aby maksymalnie uprościć budowę i zmniejszyć jej pracochłonność. Pomimo tego wielu jej nie kończy, głównie z braku czasu.
Koszt nabycia gotowego MERLINA jest około o 1/4 większy niż zestawu ROBINSONA, więc różnica nie jest duża.
Na budowę łodzi warto się zdecydować w przypadku jeśli mamy dzieci lub wnuki lubiące z nami majsterkować. Wspólne z nimi zbudowanie prawdziwej żaglówki jest niesamowitą przygodą, dającą ogromne korzyści wychowawcze i rozwijającą umiejętności techniczne dzieci. Późniejsze wodowanie, chrzest łódki i wspólne pływanie – bezcenne.

Jak to jest z niezatapialnością jachtów KAMA?

Zdecydowana większość jachtów ma zamknięte komory wypornościowe wypełnione powietrzem. Na ogół to wystarcza, ale nie zawsze. W przypadku większych uszkodzeń lub też małych, ale w newralgicznych miejscach, powietrze może zostać wyparte przez wodę i łódź po prostu zatonie.
W naszych jachtach jest inaczej – we wszystkie kadłuby wklejone jest tworzywo piankowe zapewniające niezatapialność. Użytkownicy łodzi KAMA mogą mieć do nich całkowite zaufanie, także w najtrudniejszych chwilach.
MERLIN ma piankę umieszczoną na dnie pod podłogą kokpitu, DELTA w bokach kokpitu, PROTON – w przedniej i tylnej komorze zajmującej prawie cały przekrój kadłuba, natomiast FIREFLY w paru komorach umieszczonych pod podłogą kokpitu.

Którą wersję MERLINA wybrać?

Wybór nie jest łatwy i wymaga zastanowienia. Pisząc w dużym uproszczeniu zwykle rekomendujemy jak poniżej:
morze i duże jeziora – Standard lub Basic
pływanie w pojedynkę – Basic lub Standard
początkujący żeglarze – Standard lub Basic
wytrawni żeglarze – Standard lub Sport
dzieci – Standard
większa młodzież – Sport lub Standard
osoby starsze – Basic lub Standard
lubiący silne wiatry – Standard
Zwykle jest tak, że ktoś nabywający Merlina, po nabraniu wprawy i zaufania do łódki, zaczyna żeglować zdecydowanie lepiej i pewniej, nie stroni od silnych wiatrów i zaczyna “szaleć”. Warto to uwzględnić przy wyborze swojej łódki.
Nasza ulubiona wersja ? Standard i żegluga w dwie osoby lub samotnie.
Przybliżona struktura sprzedaży w Polsce: Basic – 10%, Standard – 60%, Sport – 30%.

Gdzie MERLIN ma miecz?

Miecza w MERLINIE nie widać, skrzynki też i pytanie to słyszymy bardzo czesto.
Większa część skrzynki mieczowej ukryta jest pod lekko podniesionym fragmentem dna kokpitu. Trochę wystaje też do przodu i można zobaczyć ją w forpiku, oraz do tyłu – aż za odpływ wody (woda z kokpitu spływa do skrzynki). Konstrukcyjnie skrzynka podpiera podłogę kokpitu, a podłoga usztywnia skrzynkę.
Miecz jest obrotowy, wykonany z kompozytu, profilowany, całkowicie chowany w dno łodzi, a do jego sterowania przeznaczone są dwie linki – fał i kontrafał wyprowadzone przez przelotki w podłodze kokpitu. Fał służy do podnoszenia (czyli wciągania w kadłub) miecza i mocowany jest w knadze szczękowej. Położenie miecza wskazuje zamocowana na fale plastykowa kulka. Miecz jest całkowice opuszczony, jeśli kulka opiera się o przelotkę. Do opuszczania miecza służy kontrafał mocowany w knadze rowkowej z bezpiecznikiem.
Rozwiązanie z dwoma linkami jest bardzo praktyczne w przypadku wciągnięcia wodorostów do skrzynki lub zacinania się miecza po dłuższym postoju na wodzie (ślimaki, glony itp). Wystarczy wówczas parę naprzemiennych ruchów obiema linkami i miecz chodzi już prawidłowo. Dwie linki pozwalają również precyzyjnie i jednoznacznie ustalić pozycję miecza.
W czasie pływania (za wyjątkiem dochodzenia do brzegu) fał i kontrafał powinny być zamocowane na knagach, a miecz unieruchomiony – w dowolnej pozycji, niekoniecznie w skrajnych. Przy uderzeniu o podwodną przeszkodę, siła w kontrafale spowoduje zadziałanie bezpiecznika, zwolnienie linki i możliwość samoczynnego uniesienia miecza.
Przy wyjmowaniu żaglówki z wody należy pamiętać o wciągnięciu miecza w kadłub i zaknagowaniu fału.

Czy MERLINA można przewozić na dachu samochodu?

Można tak robić, ale nie polecamy takiego rozwiązania. Kadłub żaglówki jest zbyt długi w stosunku do bagażników i przy jeździe może się rozchwiać. Problemem jest też sztywne zamocowanie stosunkowo długiego masztu.
Jeśli już koniecznie chcemy przewozić MERLINA na dachu, to łódka musi być do góry dnem i dziobem do przodu.
Dobrze sprawdzają się auta kombi z długimi odstającymi od dachu relingami. Można wówczas zamocować łódź bezpośrednio do relingów dachowych kładąc wcześniej poprzeczki z desek – dzięki temu uzyskamy długą bazę do podparcia kadłuba. Należy pamiętać o pewnym zamocowaniu wszystkich poprzeczek, aby nie zdarzyło się, że któraś się wysunie i spadnie z auta.
Pasy służące do mocowania łodzi powinny być szerokości co najmniej 35 mm, posiadać odpowiednią wytrzymałość potwierdzoną wszywką z atestem i mieć naciągacz.
Nie należy używać cienkich, słabych jakościowo, tanich pasów – elementy te są kluczowe dla bezpiecznego przewożenia łódki.

Wywrotka MERLINA – co robić?

Maszt i bom Merlina są “zakorkowane” pianką poliuretanową, a fały poprowadzone na zewnątrz masztu. Powoduje to, że jacht po wywrotce bardzo niechętnie robi “grzyba” – co nie znaczy, że to się nie zdarzy np. w wyniku wejścia załogi na przewrócony kadłub lub działania fali i wiatru. Kokpit w całości wystaje nad powierzchnię wody i po postawieniu łódki pozostaje suchy. Natychmiast po wywrotce należy sprawdzić czy załoga jest w komplecie i ma założone kapoki, a następnie przystąpić do stawiania łódki. Z łatwością dokona tego jedna osoba postępując w następujący sposób:

  1. przerzucić górny szot foka przez kadłub w okolice miecza
  2. przyknagować do przedniej knagi jeden koniec cumy, drugi przywiązać do siebie węzłem ratowniczym – Merlin po postawieniu może dosyć szybko odpłynąć bez nas
  3. ciągnąć za szot foka opierając się nogami o dno lub zanurzony kołnierz przy burcie – należy przyjąć postawę wyprostowaną (druga osoba może pomóc podciągając się na mieczu)
  4. łódka zacznie się powoli podnosić – potrwa to kilka sekund
  5. wejść na Merlina – najlepiej na przedni pokład tuż przed wantą – dziób można głębiej zanurzyć, łatwo chwycić się masztu i nie dostanie się w głowę bomem.

W przypadku, gdy łódź przewróci się do góry dnem, należy ciągnąc szota foka i naciskając na burtę w najszerszym miejscu jachtu doprowadzić do obrócenia się na bok i dalej postępować jak opisano powyżej.
Operację stawiania jachtu po wywrotce najlepiej wcześniej przećwiczyć w dogodnych warunkach – zrobi się wówczas naprawdę prosta.

Jaka przyczepka do transportu MERLINA lub DELTY?

Najlepiej jest wozić łódki na oferowanej przez nas przyczepie samochodowej. Posiada ona dwa łoża wykonane z kompozytów, które doskonale podpierają kadłub. Łoża są uniwersalne i pasują zarówno do MERLINA jak i DELTY – trzeba jedynie zmienić ich rozstaw. Przyczepki nasze mają uszczelnione łożyska i odpinaną belkę za światłami – można wjechać nimi do wody. Wyposażone są również w kółko manewrowe oraz wyciągarkę. Dzięki wyciągarce można bez obawy “utopienia” lub zakopania auta pozostawić je na twardym podłożu, zaczepić taśmę wyciągarki o hak holowniczy i spuścić przyczepkę do wody. Umożliwia to wodowanie łódek w różnych miejscach, nie tylko na slipach. Zawsze też można zdjąć łódkę z przyczepy i donieść nad wodę.

 

Do przewozu MERLINA lub DELTY nadają się również inne przyczepy podłodziowe. Należy jedynie pamiętać o dobrym podparciu kadłuba – punktowe podpory zwykle nie dają takiej możliwości. Zbyt mała ich liczba lub niewłaściwa regulacja mogą spowodować poważne uszkodzenia dna łodzi.
Niektórzy klienci wożą nasze łodzie żaglowe na przyczepach bagażowych. Zwykle dokupują wówczas stojak do przechowywania jachtu i ustawiają go na dnie przyczepy na przykład na płytach styropianu. Chodzi o podniesienie kadłuba wyżej, aby nie zaczepiał o burty przyczepy. Jest to dobry sposób, dający właściwe podparcie dna łodzi i umożliwiający wykorzystanie popularnych i tanich przyczep bagażowych. Należy jedynie sprawdzić, czy dyszel jest odpowiednio długi, aby żaglówka nie zaczepiała o tył auta lub nie przeważała przyczepy do tyłu.

Czy DELTĘ można przewozić na dachu auta?

Bardzo wielu klientów tak właśnie robi, szczególnie kiedy jest to okazjonalne. Łódkę należy wówczas przewozić dziobem do przodu i w pozycji odwróconej – dnem do góry.
Najlepiej jeśli samochód ma relingi odstające od dachu. Po położeniu na nich w poprzek dwóch desek o długości około 150 – 160 cm uzyskujemy doskonałe miejsce do położenia DELTY. Wystarczy tylko mocno całość związać pasami transportowymi w ten sposób, aby unieruchomić także deski względem relingów.
Jeśli auto nie ma odstających relingów, konieczny będzie bagażnik dachowy lub przynajmniej poprzeczki mocowane pomiędzy relingami. Czasem bagażnik jest tak mały, że może wejść do wnętrza kokpitu odwróconej DELTY i właściwe podparcie nie będzie możliwe. Należy wówczas zastosować dodatkowe dwie deski i na nich umieścić łódź.
Pasy służące do mocowania powinny być szerokości co najmniej 35 mm, posiadać odpowiednią wytrzymałość potwierdzoną wszywką z atestem i mieć naciągacz. Nie należy używać cienkich, słabych jakościowo, tanich pasów – elementy te są kluczowe dla bezpiecznego przewożenia łódki. Należy koniecznie zamocować także ewentualne deski, aby nie zdarzyło się, że któraś się wysunie i spadnie z auta.
Aby klapy bagażników łodzi nie uderzały po dachu można zakleić je taśmą (dobra jest żółta taśma malarska).
Jeśli w aucie jest ciasno, w DELCIE na dachu auta można przewozić miecz, drzewca, a także wiosła. Miecz trzeba umieścić w pozycji ławki, na nim położyć drzewca (bardzo przydaje się wówczas pokrowiec na nie) i ewentualnie wiosła, a następnie całość zamocować linkami korzystając z oczek przy skrzyni mieczowej.

Wywrotka DELTY – co robić?

Obie części masztu i bom DELTY są zamknięte zaślepkami, a fał poprowadzony na zewnątrz masztu. Utrudnia to i opóźnia wywrócenie się jachtu do góry dnem, ale należy pamiętać, że może się to zdarzyć. Ważne jest, aby po wywrotce jak najszybciej przystąpić do stawiania jachtu. Gdy DELTA leży na boku kokpit prawie w całości wystaje nad powierzchnię wody i po postawieniu łódki pozostaje w nim niewiele wody. Natychmiast po wywrotce należy sprawdzić czy załoga jest w komplecie i ma założone kapoki, a następnie rozpocząć stawianie łódki. Z łatwością dokona tego jedna osoba postępując w następujący sposób:

  1. całkowicie wysunąć miecz z kadłuba
  2. podciągnąć się na mieczu
  3. druga osoba może pomóc starając się obrócić pawęż
  4. łódka zacznie się powoli podnosić – potrwa to kilka sekund
  5. wejść na pokład – najlepiej w okolicach masztu lub pawęży

W przypadku, gdy łódź przewróci się do góry dnem, należy naciskając na burtę w najszerszym miejscu jachtu doprowadzić do obrócenia się na bok i dalej postępować jak opisano powyżej.
DELTA po postawieniu może dosyć szybko odpłynąć bez nas, dlatego dobrze jest wcześniej zamocować do niej jeden koniec cumy, a drugi przywiązać do siebie węzłem ratowniczym.
Operację stawiania jachtu po wywrotce najlepiej wcześniej przećwiczyć w dogodnych warunkach – zrobi się wówczas naprawdę prosta.

Jak przewozić PROTONA?

Do PROTONA oferujemy specjalny stojak – wózek do jego przechowywania i przemieszczania na małe odległości. Po opuszczeniu kółek można nim jeździć po terenie klubu, parkingu itp. Praktycznie wszyscy nabywcy łodzi go zamawiają.
Do dalszego transpotu PROTONA najłatwiej wykorzystać przyczepę bagażową lub platformę z płaską podłogą. Po wstawieniu na nie łodzi znajdującej się na stojaku, wystarczy całość solidnie zamocować pasami. Najlepiej zastosować dwa pasy mocujące stojak do przyczepy oraz dwa dodatkowe do zamocowania łódki na stojaku. Pasy powinny być szerokości 50 mm, posiadać atest oraz naciągacz. Proszę nie zapomnieć o zablokowaniu ruchu do przodu – na przykład wkładając deski pomiędzy przednią burtę a stojak. Może się to bardzo przydać przy gwałtowniejszym hamowaniu.

Jak konserwować i zimować jachty?

Łódki z kompozytów w zasadzie nie wymagają szczególnej konserwacji, ale na pewno dobrze jest dokładne je umyć i czasami pokryć specjalnymi preparatami do laminatów lub woskiem do nadwozi samochodowych.
MERLINA lub DELTĘ najlepiej przechowywać na oferowanym przez nas stojaku, który zapewnia dobre podparcie kadłuba. Łódki te mogą też stać na naszych wózkach slipowych lub przyczepie samochodowej. Zdecydowanie należy unikać starych opon – mogą zdeformować poszycie, a także uszkodzić je chemicznie. Do przechowywania PROTONA służy oferowany przez nas specjalny stojak – wózek z opuszczanymi kółkami – dzięki temu można także łatwo przemieszczać go na małe odległości.
Idealnym miejscem do zimowania jachtów jest jakieś pomieszczenie – wystarczy wówczas luźno narzucić na pokład płachtę foli malarskiej aby się nie zakurzył. Trochę gorzej, gdy łódka musi stać “pod chmurką”. Należy ją wówczas przykryć grubą plandeką lub folią i dobrze je zabezpieczyć przed zdmuchnięciem przez wiatr. Ważne jest, aby przykrycie nie leżało bezpośrednio na pokładzie, lecz np. na deskach tak ułożonych, aby zapewnić wentylację oraz spływanie wody.
Podczas zimowania jachtu trzeba zwrócić uwagę na koty, kuny i inne zwierzęta mogące mieć ochotę do pomieszkania w łódce.
Żagle oraz liny należy dokładnie wysuszyć i przechowywać luźno zwinięte w ciepłym i suchym pomieszczeniu.
Maszt i bom najlepiej zawinąć w folię. Maszt swobodnie podeprzeć na dwóch podporach odległych od siebie o około 1/2 jego długości. Można go również w podobny sposób podwiesić np. pod sufitem.

Co zrobić, aby nie porastało dno łodzi?

Zwykle małe łodzie żaglowe nie stoją cały czas w wodzie i są okresowo wyciągane na brzeg. Ogromna ich większość nie ma żadnego zabezpieczenia dna.
Jeśli jednak planujemy trzymanie jachtu przez dłuższy czas na akwenie w którym następuje intensywne porastanie, może okazać się celowe pomalowanie dna farbą antyporostową – tzw antifouling. W różnych akwenach szybkość porastania jest bardzo zróżnicowana, więc najlepiej wcześniej zasięgnąć informacji u miejscowych wodniaków. Zabezpieczenie antyporostowe wystarcza zwykle na parę sezonów, później trzeba je okresowo powtarzać.
Antifoulig oferujemy jako opcję jedynie w przypadku FIREFLY, przy pozostałych łódkach najlepiej zlecić jego wykonanie miejscowemu szkutnikowi.